KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
204.10 km 0.00 km teren
07:40 h 26.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

dwa kółka

Wtorek, 12 sierpnia 2014 · dodano: 12.08.2014 | Komentarze 1

Planów było kilka, dłuższych i krótszych, trochę pokrzyżowała je pogoda. Wyruszyliśmy chwilę po 5tej, miejscami jeszcze mokro po wczorajszych deszczach, z zamiarem okrążenia Śniardw. Na zachmurzonym niebie zamiast słońca świetnie widoczny superksiężyc.



Fajny chłodek, człek się do tropików przyzwyczaił więc jadę początek w rękawkach i nogawkach. Wiatr kręci, raz wieje, raz nie, choć przez długi czas nie było go wcale. To jednak nie był Gosi dzień, od samego początku problemy, ciągnie się ból jeszcze po wypadku (choć podczas ostatniej dwusetki było w porządku). W Piszu podejmujemy decyzję o powrocie do domu, jakieś plany odbicia gdzieś na bok chodzą mi po głowie, ostatecznie wracam razem z małżonką. Po drodze miałem problem z prawym kolanem, w sumie to już od paru dni podczas siedzenia miałem to samo uczucie. Rozciąganie trochę pomaga, ale nie jest dobrze.



Postanawiam jednak wyjechać na drugą pętlę i ewentualnie zawrócić gdyby było gorzej. Tempo zdecydowanie szybsze, jadę swoje i nie muszę się do Gosi dostosowywać. Trasa po okolicznych pagórkach, przede mną wielkie czarne chmurzysko, nicto jadę - przecież nie będzie padać :) Jakoś strasznie nie zmokłem, mocno padało tylko minutkę, a ja jak raz trafiłem na przystanek :)



Kawałek krajówką, potem już w stronę domu, robi się coraz bardziej mokro, była tutaj niezła ulewa. Mokro/sucho/mokro/sucho praktycznie do samego domu, na końcówce wychodzi słońce i zaczyna się pogoda taka jak przez ostatnie tygodnie. A już było tak przyjemnie... Jest już po południu a dalej wiatru nie ma, rzadko zdarzają się takie dni, podczas postojów cisza jak makiem zasiał, przerywana tylko cykaniem świerszczy.



Wyjechałem w trzecim komplecie ubrań który planuję ze sobą wziąć, chciałem zobaczyć jak gacie przejdą próbę dłuższej wycieczki. No i poobdzierałem sobie tyłek, przynajmniej wiem teraz co ze sobą zabrać i jak podzielić przepaki.

Kategoria z Gosią, >200



Komentarze
mxdanish
| 19:09 wtorek, 12 sierpnia 2014 | linkuj Hehe okazało się że drugie Twoje kółko powtórzyłem dziś popołudniu :) spory ruch trafiłem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iaski
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]