KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
193.42 km 0.00 km teren
08:16 h 23.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

nocą

Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 0

Pierwszy dłuższy wyjazd po wypadku, pierwszy na szosie. Ruszamy przed 19tą, gorąco, spory wiaterek i duży ruch na szesnastce. Koło Żarnowa uwieczniam zachód słońca, powoli spada temperatura i cichnie wiatr. Postój na ORLENie w Augustowie, potem kostka w centrum dająca się Gosi mocno we znaki, ludzi nieprzebrane tłumy - wszak jest summer saturday night :) Zapalamy światła i długi, prosty, leśny fragment do Sejn (niedawno jechany na sześćsetce w przeciwnym kierunku). Mi jest przyzwoicie, ale Gosia cierpi z powodu temperatury, ciągle jest jakieś 25 stopni na termometrze. W Sejnach zatrzymujemy się pod Bazyliką, bramka była otwarta więc połaziliśmy trochę dookoła i ruszamy dalej. Na wylocie zonk, asfalt zwinęli...zawracamy, kręcimy się, w końcu znajdujemy znak objazdu przez Murowany Most do Krasnopola, fajnie - kiedyś tamtędy jechałem - jest świetny asfalt. W Krasnopolu krótki postój pod kościołem, kolejne 20 km do Suwałk to wahadła, jazda głównie po sfrezowanym asfalcie lub ubitej nawierzchni pod asfalt. Zjazd nad Wigry, do klasztoru odpuszczamy, dał się mocno we znaki ten fragment. W Suwałkach szukamy czynnej stacji, kawa, prince polo, niezwykle uroczy nocą Park Marii Konopnickiej i kolejne wykopki na wylocie w stronę Ełku. W maju tam się też przebijaliśmy, miałem nadzieję że może już skończyli...taa....nadzieja...Dalej już sprawnie, temperatura wreszcie komfortowa także i dla Gosi, momentami na łąkach nawet można poczuć się jak w klimatyzowanym miejscu, mgieł na szczęście minimalna ilość. Końcówka już prawie po jasności, choć do domu dotarliśmy jeszcze przed świtem.

Udało się przejechać zaplanowany dystans, z Gosią jest na szczęście wszystko OK. Kondycja jest w miarę w porządku, choć kilometrów w tym roku zdecydowanie brakuje. Jechała cały czas swoim tempem, w większości obok siebie rozmawiając przejechaliśmy trasę, problem tylko z temperaturą, oby za 3 tygodnie nie było już takich upałów. Zapomniałem zabrać aparatu, a szkoda...kilka kiepskich zdjęć mobilem tylko zrobiłem.









Kategoria >150, z Gosią



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa idrec
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]